”6 lat temu budowaliśmy aplikacje konwersacyjne na Google Assystenta i Alexę. Dziś wszyscy są ekspertami od AI. Czas na szczerą rozmowę.
Na rynku, a szczególnie na LinkedIn pojawiło się mnóstwo „AI expertów”, „Prompt inżynierów” i „ChatGPT konsultanów”. Ludzie, którzy jeszcze rok temu nie wiedzieli co to NLP, dziś obiecują rewolucję w każdej branży dzięki AI. I wiesz co?
To mnie nie dziwi, ale też nie martwi.
Słyszę często, że „to bańka na AI”. Że obietnice bez pokrycia. Że za chwilę wszystko pęknie. Nie zgadzam się. To nie bańka – to fala. I różnica jest fundamentalna. Bańka pęka i zostaje pustka. Fala niesie ze sobą prawdziwe zmiany, tylko część ludzi nie umie na niej surfować.
Kto ma prawdziwą przewagę?
Ci, co robili wcześniej konwersacyjne aplikacje
Pamiętam frustracje z 2018 roku. Alexa nie rozumiała kontekstu i nie mówiła w j. polskim. Google Asystent gubił wątek po dwóch wymianach. Użytkownicy oczekiwali magii, a otrzymywali ograniczone skrypty.
Dzisiaj? Te same ograniczenia, tylko w lepszym opakowaniu. LLM-y są potężniejsze, ale podstawowe problemy pozostały:
- Halucynacje
- Brak prawdziwego zrozumienia kontekstu
- Problemy z konsystencją
- Ograniczenia w logicznym rozumowaniu
Kto to przechodził wcześniej, wie jak obejść te problemy. Wie, gdzie AI zadziała, a gdzie nie ma sensu.
Ci, co robili „zwykły” Machine Learning
Klasyczny ML nie zniknął. Wręcz przeciwnie – ma się świetnie. Predykcje, klasyfikacje, systemy rekomendacyjne, analiza danych – to wszystko działa tak samo dobrze (albo lepiej) niż wcześniej. Ludzie, którzy robili to przed hype’em AI, nadal to robią i zarabiają. Tylko teraz mogą dodać „AI” do nazwy firmy i podnieść cennik o 50% 😉
Ci, co łączą doświadczenie z nowymi narzędziami
Tu jest prawdziwa magia. Potrafią wziąć solidne fundamenty ML/NLP i połączyć z możliwościami LLM-ów. Nie zastąpić wszystko ChatGPT-em, ale uzupełnić istniejące rozwiązania tam, gdzie ma to sens.
Dlaczego hype to dobrze?
Buduje świadomość
Nagle wszyscy mówią o AI. Dyrektorzy dostają budżety. Biznes rozumie potencjał. To otwiera drzwi dla prawdziwych rozwiązań.
Przyspiesza rozwój
Inwestycje płyną szerokim strumieniem. Badania przyspieszają. Narzędzia się rozwijają. Wszyscy na tym korzystamy.
Tworzy możliwości
Dla tych, którzy wiedzą co robią, to złoty czas. Popyt przewyższa podaż doświadczonych ludzi. Można wybierać projekty.
Ale są też pułapki
Dla „młodych w AI”
- Myślenie, że LLM rozwiąże każdy problem
- Brak zrozumienia ograniczeń technologii
- Fokus na demo, nie na produkcję
- Ignorowanie podstaw ML, matematyki i statystyki
Dla klientów
- Nierealnie wysokie oczekiwania
- Inwestycje w rozwiązania AI tam, gdzie wystarczą proste if-y
- Płacenie premium za „AI”, które jest zwykłą automatyzacją
Dla branży IT
- Spalona ziemia po nieudanych projektach
- Rozminięcie się hype’u z rzeczywistością
- Potencjalne zrażenie się do AI
Co robić dalej?
Jeśli jesteś „młody w AI”: Naucz się podstaw. Nie tylko promptów, ale matematyki, statistyki, podstaw ML. Zrozum ograniczenia. Rób małe projekty.
Jeśli masz doświadczenie: Nie narzekaj na młodych. Wykorzystaj swoją przewagę. Ucz innych. Buduj rozwiązania, które działają. Teraz jest twój czas.
Jeśli jesteś biznesem: Nie daj się nabrać na magię. Szukaj ludzi z doświadczeniem, który przeprowadzą cię przez czas chaosu. Zacznij od małych projektów. Mierz rezultaty, nie demo.
Fala AI jest prawdziwa i potężna. Ale jak każda fala – można na niej surfować albo się w niej utopić.
Mądrzy wykorzystają doświadczenie i zbudują na niej przyszłość.
Głupcy utopią się w hype’ie i nierealnych obietnicach.
Średni będą narzekać, że to bańka, i przegapią okazję życia.
A ty? W której grupie chcesz być?
P.S. Zdjęcie z 2019 roku, gdy tworzyliśmy aplikacje głosowe. „AI” nie było wtedy tak modne, ale my już wiedzieliśmy, że to przyszłość. Czasami warto być o krok przed rynkiem.